Konie islandzkie są stosunkowo nieduże (osiągają wzrost w granicach 1,25-1,45 cm), ale za to silne i wytrzymałe. Wyróżniają się bujnymi grzywami i ogonami, rozmaitością umaszczenia, a w zimie grubą i gęstą niczym u niedźwiedzia sierścią. Dzięki prowadzonej przez setki lat starannej selekcji konie islandzkie stały się nadzwyczaj wytrzymałymi i wygodnymi wierzchowcami. Są to niesłychanie silne konie, co po części wynika z krępej budowy ciała.
Ich grzbiety są krótsze niż w wypadku większych koni wierzchowych. W grę wchodzi tu to samo prawo fizyki, które odnosi się do mostów: przy dwa razy większej długości muszą one mieć czterokrotnie mocniejszą konstrukcję. Konie islandzkie mogą na swym grzbiecie przewozić na duże odległości nawet cięższe osoby, i to w trudnym terenie. W celu szybkiego pokonywania długich dystansów często zabiera się po kilka koni dla jednego jeźdźca. Luzaki biegną z całą grupą wolno lub uwiązane za uzdę. Taki sposób podróżowania wciąż jest rzeczą normalną w Islandii. Zazwyczaj wygląda to tak, że co 45 minut robi się 15 minut odpoczynku i zmienia konie. Konie islandzkie są przyzwyczajone do wędrowania w stadzie, więc nie stwarzają żadnych problemów.
Co więcej, cechują się bardzo twardym charakterem i tak naprawdę nie mają nic wspólnego z potulnymi kucykami przeznaczonymi dla dzieci lub bardziej bojaźliwych dorosłych. Swoje fizyczne i psychiczne zalety zawdzięczają surowej selekcji. W trudnych warunkach klimatycznych, na wyspie nawiedzanej przez klęski żywiołowe związane między innymi z aktywnością wulkaniczną mogły przetrwać tylko najsilniejsze i najodporniejsze zwierzęta. Konie islandzkie, z którymi mamy do czynienia współcześnie, są ich potomkami.
Przede wszystkim jednak znane są z dwóch dodatkowych rodzajów chodów:
töltu i inochodu.
Koń czy kuc?
Niektórzy nazywają wierzchowce z Islandii końmi, inni kucami. I jedni, i drudzy mają trochę racji.
Przyjęty w Europie podział na konie i kuce opiera się wyłącznie na kryterium wzrostu zwierzęcia.
W dawnych czasach w Anglii do kucy zaliczano konie o wzroście nieprzekraczającym 13 piędzi. Idąc za tym wzorem, na kontynencie przyjęto, że granica przebiega na wysokości 1374 mm. Później zaokrąglono tę liczbę do 140 cm. Słowo “kuc” u większości ludzi wywołuje dwa skojarzenia:
1. Kuce są dla dzieci, dorośli jeżdżą na koniach.
2. Kuce to bardzo wytrzymałe i odporne na warunki atmosferyczne zwierzęta, które w zimie porastają gęstą sierścią i nie boją się ni głodu, ni chłodu.
Te rozróżnienia nie mają jednak wpływu na same zwierzęta. Konia arabskiego, nawet o niewielkim wzroście, nigdy nie nazywa się kucem, a w Islandii na każdego konia żyjącego na wyspie, niezależnie od jego wzrostu, mówi się hestur, czyli po islandzku „koń”. Ponieważ nie występują tam inne rasy, do wszystkich sportów konnych wykorzystuje się konie islandzkie. Nie ulega wątpliwości, że mają one wiele cech przypisywanych kucom: są krępe i silne, towarzyskie, niezależne i samoświadome. Potwierdza to jedynie fakt, że podział na konie i kuce ma wyłącznie kulturowe podłoże, bo logicznie rzecz biorąc, nie różnią się one niczym istotnym.
Na tym właśnie polega ich wyjątkowość: ich przodkowie przez wieki zmagali się z trudnymi warunkami życiowymi panującymi na Islandii. Decydując się na tę rasę, decydujesz się na przygodę z niewielkim koniem o wyjątkowym charakterze i mocnej budowie ciała, który zachował wiele ze swej pierwotnej natury. Im lepiej poznajesz konie islandzkie, tym więcej dowiadujesz się o Islandii i tym bliższe są ci zwierzęta z gatunku equus.